piątek, 27 stycznia 2012

Omijam przystanie, na których
statki zatrzymują się...
Statki pełne mężczyzn, kobiet i
dzieci... którzy
Wychodzą na brzeg... i zostają tam...
by żyć, czuć i tworzyć
coś... co nierealne jest.

Omijam miejsca, w których
ludzie tarzają się
w uczuciach, emocjach i myślach...
aby cos czuć, aby cos mysleć...
Cokolwiek...

Zadaję sobie ból, by sobą być...
Nie czuć, nie myśleć, nie zatrzymywać się...
Idę dalej...




czwartek, 26 stycznia 2012

Przybywam z dalekich krajów
niczym wędrowiec, który
na przemian płacze i jęczy...
i szuka spragniony
ziemi
na której mógłby
spocząć i nigdy więcej nie tęsknić.

Rozbijam namiot na piasku i
wierzę bardzo glęboko,
że wiatr mi go nie ukradnie a gwiazdy
noc mi oświetlą
Noc ciemna i gleboką...
Wolną jak mojej duszy
bezkresne nocne wycieczki...

niedziela, 22 stycznia 2012

Napisze list... o sobie
Moze sie z niego cos
Dowiem.
Otworze serce i dusze i zajrze
wglab siebie
na piekla dno...
Do plecow przypne skrzydla
i niebo
w sobie odkurze...
przykryte amnezji warstwa.
Podskocze tak wysoko, jak tylko
moge
gdy lancuchami ziemia trzyma
mnie...
Fikolka wywine lecac do gory,
pukne dwa razy czolem
w sufit i
poszybuje ku gwiazdom
lekka jak piorko...
azeby ponownie upasc...
na piekla dno.

środa, 18 stycznia 2012

Czi cza... Czi cza... Czi cza...
muzyka gra.
Czi cza... Czi cza... czi... cza...
cicho sza...
Palec na usta klade...
cicho... sza.

Wstaje powoli, powoli...
tak jakby wbrew wlasnej woli...
Wstaje i ide...
do Ciebie...
a Ty jestes juz w siodmym niebie...
niebie... niebie...
Nie widze nic oprocz siebie...
obok Ciebie...
W tym niebie...
a moze i w piekle tez...
Ozesz!

Chichocze i sie smieje...
glupota z mych oczu wieje...
jak mlota huk!
A Ty patrzysz i nic nie widzisz... nie widzisz
i tylko glosno sie dziwisz...
i pytasz i sprawdzasz i macasz i
dowiadujesz sie...
jak to juz ze mna jest.
No!

I kuniec...

środa, 4 stycznia 2012

Schodami do nieba
Windą do piekła
Samolotem do raju
Statkiem do ogrodu
Na pieszo do lóżka...

Beztrosko sycząc
Bezmyślnie patrząc
Zabawnie szlochając
Namiętnie klamiąc
Bezgranicznie ufając...

Usilnie drapiąc
Delikatnie patrząc
Bezdźwięcznie krzycząc
Chaotycznie uciekając
Bezsilnie kopiąc...

I tak...
I tak...
I nie...
... Nie!!! Nie...
... Nie?

niedziela, 1 stycznia 2012

Ojej! A to co? spytała mała
głupia dziewczynka.
Czy to motylek?
a może wróżka? zaplątała się...

w pajęczyny sieć.

Oj głupia dziewuszka...

Ojej! A to co to jest?
Mała głupia dziewczynka znowu spytała się...
czy to kwiatek? A moze jednak nie?
A może jest to diamentowy czar
który przypadkiem z różdżki spadł
zgubionej w księżyca tle?

Oj głupia dziewuszka...

Nie widzisz co to jest?!

Nie???

To nie motylek... i nie wróżka... Nie!
To nie kwiat ani diamentowy czar co niby z różdżki spadł...
To Ty głupia dziewuszko...
zaplątana w czasie i przestrzeni...
szarpiesz sie jak motylek
w pajęczej sieci...
i im bardziej się szarpiesz tym bardziej się
Motasz... Ty...
Glupia dziewczynko!