Nigdy nie zastanawiam się nad tym, co napisze...
Daje poprowadzić się klawiaturze... Słowo za słowem...
Czasem dziwie się potem widząc to, co napisałam... ;-)
Ciekawe doświadczenie...
Swoista zabawa...
z nie zawsze przewidywalnym zakończeniem. :-)
środa, 18 lipca 2012
Na ulicy miodowej stoją latarnie
Każda z nich kolorowa i jedyna
Niepowtarzalna i unikalna
Jak... no własnie jak... co?
Na ulicy miodowej
Leżą wspomnienia
W błocie po uszy utaplane
Zdeptane stopami niezliczonymi...
Na ulicy miodowej
Nie zastanawia się nikt
Czy te światła to ktoś zapala...
Czy one tak same z siebie
Oswietlają drogę Głupcom
Co niby To wszystko wiedzą
Ale nie czują bo jak niby czuć mają
Skoro w ich piersiach czarna dziura...
Subskrybuj:
Posty (Atom)